[ Pobierz całość w formacie PDF ]

takie wrażenie, bo ataki uzmysławiały jej zawsze, jak krucłia
burmuszyła się na zapewnienia Sary, że dopiero co jadła śnia
jest istota ludzka?
danie.
Oglądać atak astmy było prawie tak samo przerażające jak
Nigdzie nie było widać Cressy, Luke'a leż nie i Sara po
go przeżywać. W ciągu tych lat nauczyła siQ narzucać sobie
czuła kłujące, poraż.ające ostrze zazdrości w piersi.
pozory spokoju zupełnie sprzecznego z jej odczuciami i teraz
Nie wiedziała, ile czasu minęło, nim Cressy i Lukę wrócili.
nie dziwiło jej bynajmniej, że serce bije jej trzy razy szybciej
Wiedziała tylko,że ból w jej piersi jest zbyt dojmujący,by mo
niż normalnie.
gła spojrzeć na którekolwiek z nich. Więc zamiast tego papla
 Saro, nic mu nie bęSzie.
ła bez tchu i celu, wypełniając tym ciszę, która byłaby inaczej
Dotarł do niej przekonujący głos babci.
nie do zniesienia, wot)ec rozmyślnego sposobu, w jaki Lukę
 Zapewniam cię, że atak byl bardzo łagodny. Mówiłam
unika jej wzroku.
Luke'owi, że nic ma wcale potrzeby ściągania cie tutaj. W
Teraz, gdy się znalezli z powrotem w domu, wydało jej się
ogóle potrzeby mówienia ci.
niemożliwością, że są małżeństwem. Mężczyzna, z którym
Sara spróbowała się wziąć w garść i w miarę ustępującej pa
kochała się tej nocy i który tak umiejętnie otworzył jej za
niki musiała przyznać, że babcia ma rację. Tom nie wyglądał
mknięte kobiece serce, przestał istnieć; bo nie może się prze-
ani w przybliżeniu na tak cłiorcgo, jak po każdym ciężkim
l cięż kryć za tą zimną,surową maską odpychającego ją Luke'a.
ataku.
Kiedy nie była w stanie już dłużej tego znieść, uciekła na
Przebiegło jej przez głowę, że Lukę powiedział jej naumy
górę zobaczyć, co z Tomem.
ślnie, wiedząc, że będzie chciała natychmiast wracać i że to
Spal ciągle,ale już normalnym,swobodnym snem. Wobec
skróci czas ich przebywania sam na sam. Chciał ten czas siero
tego poszła do swojego pokoju, usiadła na łóżku. Czy to moż
cie! Była to upokarzająca refleksja.
liwe, że jeszcze dziś rano była jeśli nie szczęśliwa, lo w każ
 Chodzmy na dół, napijemy się herbaty. Mam wyrzuty
dym razie dobrej myśli co do perspektyw małżeństwa? Gdzie
sumienia, że cię ściągnęłam do domu. To powinien być dla
się podziały te dobre myśli? Jest jednym kłębkiem żywych,
was czas szczęścia... Już tak długo dzwigasz ciężar odpowie
obnażonych nerwów, balansuje na krawędzi zazdrości tak za-
dzialności za Toma, a teraz ja na ciebie zwaliłam ciężar niepo
l>ójczej, tak przepastnej, że aż się wzdrygnęła.
koju o mnie. Nie, nic zaprzeczaj, obie dobrze wiemy, że mó
 Muszę z tobą pomówić.
wię prawdę. No, ale leraz możesz się wesprzeć na silnym ra
Drgnęła, bo do pokoju wkroczyła Cressy i zatrzasnęła za
mieniu Luke'a.Saro. Tak się cieszę, że macie siebie. Oboje za
sobą drzwi.
sługujecie na szczęście. Lukc jest mi bardziej synem niż mę
Jej siostra nie jest teraz wcale ładna, stwierdziła z godnym
żem mojej wnuczki. Jego małżeństwo...
podziwu,choć nieco wymuszonym dystansem Sara. Jakie nie
 Nie mówmy o przeszłości,babciu.
przyjemne mogą się zrobić lejej błękitne oczy, kiedy są zwę
Nie chciała słyszeć o związku Lukc'a z jej siostrą ciotecz
żone jak w tej chwili złością.
ną; nie chciała wiedzieć, jak głęboko go zraniła jej utrata.
 Uważasz się za taką sprytną, bo złapałaś Luke'a, co?
Pozwoliła się batci zabrać na dót,gdzie zakrzątnęla sic ko-
1
106 C2AOWEEK SKAM[E>fIALY i
CaX>WlEK SKAMENTALY 107
Wiedz, że nie na długo. Znudzi się tobą w ciągu miesiąca. 
w uchylonych drzwiach.
Cressyprychnąla wysokim,ostrym s'mieszkiem. Jaka ty je
Cała krew odpłynęła jej z twarzy wobec pogardy, jaką uj
steś' głupia, Saro! Nic przyszło ci nawet do głowy zastanowić
rzała w jego oczach. Zrobiła krok w jego stronc i stanęła, po
sie przez chwiłę, dlaczego taki mężczyzna jak Lukę żeni siQ z wstrzymana przez durne, która jej przyszła w sukurs. Cóż, je
osobą taką jak ty! " " -" " " ': śli nawet usłyszał to jej kłamstwo? I tak myśli już o niej wszy
Oczywiście, że zastanowiłoby ją to gdyby nie znała z góry stko, co najgorsze? Ale w głębi rwała sie całą sobą, żeby za nim
biec i wyznać mu prawdę.
odpowiedzi. Odwróciła ^łowc. Jaka uprzykrzona potrafi być
Crcssy w jednym z tych swoich humorków! Dawniej starała  Głupia, głupia!"  wymyślała sobie w duszy.
jej się zawsze ustcpować, ugłaskiwać ją, gdy przybrana siostra
Cressy opamiętała sie pierwsza i rzuciła jej gniewnie:
wpadała w te swoją wściekłość, ale dzisiaj nie miała na to ja
 Złapałaś go,Saro.alemusiszgojeszcze utrzymać. Janie
koś siły. Zresztą ochoty też. t>cdc siedzieć wiecznie w Kalifornii, a jak wrócę...
 Ożenił sie z tobą, bo nic miał wyboru  rzuciła Crcssy  Co ty takiego powiedziałaś Tomowi, że dostał ataku?
tryumfalnie.  Wiem, bo... Nagła wolta siostry zastanowiła Cressy. Spojrzała na nią
uważnie. Tak, to bardziej przypomina dawną znajomą Sarę,
 Ja też wiem  odparła Sara zimno i podniosła się z
taką zawsze troskliwąo przyrodniego braciszka. Ale nic, w jej
łóżka.
głosieani oczach nie ma zwykłej emocji. To jednak nowa Sara,
Zdziwiło ją spokojne brzmienie własnego głosu w chwili,
twarda, zimna, która może sie okazać grozną przeciwniczką.
gdy wewnątrz czuła sie tak haniebnie zdradzona. Lukę powie
 Tomowi? %7łe Lukę powinien sic był ożenić ze mną, nie
dział Crcssy wszystko! Tego sic po nim nic spodzicwała,ctio-
z tobą  poinformowała Cressy podrzucając wyzywająco
ciaż nie wiedziała również, co by właściwie miał jej przybra
głowę.  O co ten cały krzyk? Myślałby kto, że jesteś jego
nej siostrze powiedzieć.
matką, nie siosu^ą przyrodnią...
Cressy wybałuszyła na nią oczy. -
 Cressy, jak mogłaś? Wiesz.jaki jest wrażhwy...
 Wiesz? I mimo to za niego wyszłaś?
 Bo go rozpieszczasz  odpaliła Crcssy.  Zaczynam
Sara odwróciła sic do okna.
myśleć, że ojciec miała racje. Zrobiłaś z niego maminsynka.
%7ładna z nich nie zauważyła mężczyzny w cicho uchylają
Sarazamkncłaoczy i zczdumicniemuslyszalaswój gniewny
cych sic drzwiach.
głos:
 Tak. Widzisz, Crcssy, postanowiłam sic posłużyć two
 Wyjdz stąd! Wynoś się natychmiast!
ją filozofią.
Jeszcze nigdy nic odezwała się tak do siostry, choćby tają
 Co takiego?
najbardziej prowokowała. Trzeba było dopiero Luke'a, żeby
 Wyszłam za Luke'a dla pieniędzy  skłamała Sara
ją do tego doprowadzić. Luke'a i jej beznadziejnej miłości do
gładko, zdumiona odkryciem w sobie nieoczekiwanego ta
niego.
lentu.  A co spodziewałaś sic ode mnie usłyszeć? %7łe sie w
Cressy nic uważała za stosowne zostać nawet na lunch.
nim zakochałam? Otóż dowiedz sie...
Lukę pojechał odwiezć ją na stację, a Sara poszła posiedzieć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •