[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się, czy w ten sam sposób się pieprzy.
Niestety, nie dowiedziałam się tego tej nocy. Zniłam o nim, samotna, w nocnej koszuli.
Zaczęłam tworzyć słownik do książki na temat nowojorskiego slangu ulicznego. Lista
słów jest niezwykle płynna, ponieważ niektóre z nich pozostają w użyciu zaledwie przez
miesiąc lub dwa, a czasem znaczenie danego wyrazu różni się w zależności od dzielnicy i
znaczy jedno w Brooklynie, a coś zupełnie innego w Bronksie. Same wyrazy  zawarty w
nich humor, semantyczna inwencja wynikająca z kontrastu z językowym uzusem oraz
emocjonalne nacechowanie  przerażają mnie.
Virginia  [rzeczownik] pochwa, wagina (np. penetrował penisem jej -);
belows  [rzeczownik w l.mn.] wnętrzności, jelita;
wig hat  [rzeczownik] peruka;
freezerator  [rzeczownik] lodówka;
yams  [rzeczownik, l.mn.] nogi;
gangster lean  [frazeologizm] luzacki sposób siedzenia za kierownicą, z łokciem
wysuniętym przez okno;
snapper  [rzeczownik] pochwa;
gash-hound  [rzeczownik] nożownik;
brasole  [rzeczownik] pochwa (czyżby z Sycylii?; bresaola to suszone mięso);
to skeeve  [czasownik] budzić odrazę, obrzydzenie;
skeeve  [rzeczownik] ktoś odrażający (czyżby od włoskiego schifoso?);
to pinch  [czasownik] dostać, mieć, odbyć ( - rozmowę );
tenderhooks  [rzeczownik; błędna pisownia tenterhooks] gwozdzie, szpilki;
besides himself  [zwrot; błędna pisownia beside himself] obok niego;
dishonorable recharge  [frazeologizm] ucieczka z więzienia.
No cóż. Nie wiem, od czego zacząć. Co powiedzieć. Co mam myśleć.
Nie wierzę w wykresy astrologiczne, telepatię, poszukiwanie drugiej połówki jabłka.
Nie wierzę, że piramidy zbudowali obcy i nie wierzę w reinkarnację. Przynajmniej nie w
moją własną. Mike Tyson może sobie wracać pod postacią irbisa, chociaż, szczerze mówiąc,
irbis wydaje mi się dla Tysona zwierzęciem zbyt inteligentnym, za bardzo kobiecym i
tajemniczym. (Próbując moich studentów zainteresować antropomorfizmem, a jednocześnie
nauczyć ich pojęcia  porównanie , prosiłam, aby sporządzili listę zwierząt i ich atrybutów.
Mądry jak sowa, silny jak wół i tak dalej. Potem ich poprosiłam, aby wyjaśnili różnicę
między rzeczownikami i określającymi je przymiotnikami. Studenci powiedzieli mi, że nie
ma różnicy. Sowy naprawdę są mądre.)
Nie wierzę też w przeznaczenie, chociaż czasami kusi mnie swoiste poczucie
wolności, jaką niesie ze sobą wiara w nieuchronność, przynajmniej taka jak w Spotkaniu w
Samarze. Sądzę jednak, że to nie śmierć czekana rogu ulicy Houston i Broadwayu, by zabrać
moją duszę, lecz na przykład miejski autobus, którego po prostu nie zauważę.
Ta myśl naprowadziła mnie na kwestię zbiegu okoliczności. Nie wierzę w zbiegi
okoliczności, które ujawniają się w zachowaniu człowieka. Istnieją oczywiście wyjątki,
skłaniam się jednak ku opinii, że przeważnie zachowanie ludzkie nie jest sprawą przypadku.
Na przykład, jeśli mojemu staremu przyjacielowi, Curtisowi, zdarzy się wpaść do mnie pózną
nocą, gdy mój nowy przyjaciel Teddy będzie akurat wypróbowywał zmodyfikowany węzeł
żeglarski na rajstopach owiniętych wokół moich nadgarstków, nie określę tej sytuacji mianem
przypadkowej.
Podsumowując, uważam po prostu, że nic z tego, co mi się przydarzyło w ostatnich
dwóch tygodniach nie jest rezultatem przypadku. Trudności Corneliusa z  jak ją nazywa 
opowieścią o zbrodni. Detektyw Malloy, który przychodzi się ze mną spotkać. Nawet prezent
w postaci bransolety ze złotym dzieckiem.
Dziś rano w holu wejściowym pod moją skrzynką na listy znalazłam kauczukową rękę
z pomalowanymi na czerwono paznokciami. Tego rodzaju rekwizyt można kupić przed
świętem Halloween, a może nawet przez cały rok.
Czy możliwe, że pozostawiono ją dla starszego mężczyzny z ostatniego piętra, który
nie opuścił mieszkania od siedmiu miesięcy, czyli odkąd tu mieszkam? Wiele razy
otwierałam frontowe drzwi niespokojnemu haitańskiemu dostawcy od  Gristede a i stąd
wiem,  mimo iż go nigdy nie widziałam  że pan Seidman żyje i lubi naleśniki  Ciotki
Jemimy oraz koszerną kiełbasę myśliwską.
Czy możliwe, żeby rękę pozostawiono dla mieszkającej nade mną młodej pary,
właścicieli włoskiej restauracji w SoHo, którzy wychodzą i wracają regularnie jak w zegarku,
toteż gdy w nocy słyszę odgłos ich kroków w korytarzu, wiem, że jest wpół do drugiej? Są
zakochani. W ciągu sześciu miesięcy tylko raz się kłócili; słyszałam przez otwór
wentylacyjny w łazience. Ona pracuje w restauracji jako hostessa. On się gniewał, że trochę
zbyt długo zamarudziła przy stoliku reżysera filmowego, którego nazwisko do mnie nie
dotarło.
Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby ktoś podrzucił rękę dla pana Seidmana, choćby po
to, by go pognębić w odwecie za kiepskie napiwki. (Niezłe słowo:  pognębić .) Nie uważam
również, by gumowy rekwizyt miał stanowić ostrzeżenie dla miłej dziewczyny z góry, by
trzymała ręce przy sobie.
Myślę, że przedmiot jest przeznaczony dla mnie.
Podejrzewam, że jednym z powodów, dla których John Graham się ze mną przyjazni,
jest moja słabość do obscenicznych opowieści i czarnego humoru, choć tak naprawdę bardziej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ftb-team.pev.pl
  •