[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pomyślał pewnie, że wygra w konkursie na domowe wideo - dodała z
kwaśną miną.
- Nie lubisz wideo?
- Uważam, że o wiele przyjemniej spędzać czas na oglądaniu
albumów z fotografiami niż tych hałaśliwych filmów na wideo. Jak
sądzisz?
- Myślę, że jesteś trochę uprzedzona - zauważył pobłażliwie
Neal.
- Może masz rację. Ja pewnie też będę ścigać swoje dzieci z
kamerą, próbując je skłonić do śpiewu czy recytacji. Co nie znaczy, że
pochowam moje aparaty.
Na wzmiankę o dzieciach Neal poruszył się niespokojnie.
Szybko zmienił temat i opowiedział jej, jaki zachwyt wzbudziły
139
RS
fotografie do sprawozdania, które zostało opublikowane w ubiegłym
tygodniu.
- Udziałowcy byli pod wrażeniem - podkreślił. - Kilku
zadzwoniło do mnie z pochwałami.
- Och, cieszę się - odparła Holly z radosnym uśmiechem. - Czy
ktoś wspomniał o zdjęciach grupowych? Moim zdaniem są najlepsze.
Rozmawiali na ten bezpieczny temat przez resztę drogi do
przyjaciół. Devon natychmiast pociągnęła Holly do pokoju na tyłach
domu. Chciała pokazać jej nowy model sukni. Tristan nalał Nealowi
drinka w gabinecie.
- Holly wygląda dziś wyjątkowo ładnie - zagadnął Tristan,
podając przyjacielowi szklaneczkę.
- Zauważyłem - uśmiechnął się Neal. - Zauważyłem również, że
Devon promienieje. Dlaczego tak się spieszyła do rozmowy sam na
sam z Holly?
Tristan nerwowo przeczesał palcami płową czuprynę.
- Devon chciała, żebyśmy oznajmili pewną nowinę naszym
najbliższym przyjaciołom.
- Jaką nowinę? - spytał Neal, chociaż podejrzewał, że zna
odpowiedz.
- Będziemy mieli dziecko. Devon upewniła się w tym tygodniu.
- Dziecko? - Neal gwałtownie odstawił drinka, wstał i poklepał
przyjaciela po plecach. - Nie żartujesz?
- Nie żartuję. Będę tatusiem. Co o tym myślisz?
140
RS
- Myślę, że to wspaniale. - Neal próbował sobie wyobrazić
Tristana zmagającego się z pieluszkami, butelkami i wózkiem. Nie
sprawiło mu to większych trudności. Tristan będzie dobrym ojcem, a
łagodna, kochająca dom Devon jest stworzona do roli matki. W
każdym razie rodzicielstwo będzie dla obojga nowym
doświadczeniem życiowym.
- Nie chcieliśmy długo czekać z powiększaniem rodziny -
powiedział Tristan. - Ale teraz, kiedy to się stało, jestem trochę
zdenerwowany. Mam tylko nadzieję, że poradzę sobie równie dobrze
jak ty i że nasze dziecko będzie tak cudowne jak Sara.
Neal uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Doskonale sobie poradzisz, Tristanie. Nie mam co do tego
wątpliwości.
Tristan uniósł kieliszek do toastu.
W pokoju na tyłach domu Holly wyjęła chusteczkę i wytarła
oczy. Po chwili Devon zrobiła to samo. A potem obie się śmiały, że
opłakują tak cudowną wiadomość.
- Po prostu nie jestem w stanie powiedzieć ci, jak się cieszę -
powiedziała Holly z absolutną szczerością i znów uścisnęła
przyjaciółkę. - Będziecie takimi wspaniałymi rodzicami. To dziecko
ma szczęście.
Devon oddała uścisk.
- Och, mam nadzieję, że tak będzie. Trochę się boję, ale jestem
taka szczęśliwa. Omal nie powiedziałam ci wczoraj przez telefon, ale
chciałam zobaczyć twoją minę, jak się o tym dowiesz.
141
RS
- Czy powiedziałaś Liz? I swojej rodzinie?
- Moja rodzina już wie, a ty dowiedziałaś się o tym jako
pierwsza z moich przyjaciółek. Mama i babcia wychodzą z siebie.
Myślę, że babcia zaczęła już dziergać buciki. A co do Brandy... No
cóż, moja siostra oświadczyła, że jej zdaniem karmienie w środku
nocy i spotkania z nauczycielami to straszna nuda. I że ona nie
zamierza pakować się w coś takiego".
Holly się roześmiała.
- Twoja młodsza siostra powinna w dzieciństwie częściej
dostawać w skórę.
- Zgadzam się. I nie mogę uwierzyć, że kiedyś chciałam być do
niej podobna. Przez to o mały włos nie straciłam Tristana. Teraz
wiem, że nigdy nie mogłabym być szczęśliwsza niż teraz, kiedy
jestem po prostu sobą - zwykłą żoną, pracującą kobietą i przyszłą
matką. To mi zupełnie wystarcza. Holly westchnęła.
- Czy można chcieć czegoś więcej? Brandy jest wariatką, jeśli
myśli, że chwilowe szaleństwa i liczne przygody dadzą jej szczęście.
- Nie każdy ma tak tradycyjne poglądy jak my - podkreśliła
Devon z uśmiechem.
- Chyba masz rację. - Holly uścisnęła Devon po raz ostatni i
cofnęła się o krok na widok ślubnej sukni na manekinie. - Devon, to
jedna z twoich najpiękniejszych sukien. Oczywiście poza twoją
własną. Jest cudowna.
- Wiedziałam, że ci się spodoba. Ten styl zawsze ci najbardziej
odpowiadał, masa białej koronki i perełek, duży dekolt i długi tren.
142
RS
Holly przejechała palcem wzdłuż dekoltu sukni.
- Właśnie taką suknię chciałabym mieć - przyznała. Po chwili
potrząsnęła głową i uśmiechnęła się.
- Pewnego dnia. Myślę, że teraz powinnyśmy wrócić do naszych
panów. Czy Tristan miał przekazać nowinę Nealowi?
Devon skinęła głową i wzięła Holly pod ramię.
- Nie mógł się doczekać. Już pewnie podaje cygara. Oczywiście
z gumy do żucia. Przecież go znasz.
Gdy obie kobiety weszły do pokoju, Neal wstał i pocałował
Devon w policzek.
-Moje gratulacje - powiedział ciepło. - Tristan już mi powiedział.
Devon uśmiechnęła się do niego serdecznie. Holly znów poczuła
zadowolenie, że randka, którą Sara zaaranżowała dla Neala i Devon,
skończyła się przyjaznią. Nie miała pojęcia, co by zrobiła, gdyby
Devon zakochała się w Nealu.
Wiedziała, że Tristan odczuwał to samo. Gdy Devon umówiła
się z Nealem, upił się i zjawił na progu domu Devon, chcąc
sprawdzić, czy Neal nie został u niej na noc. Gotów był zaryzykować
wieloletnią przyjazń dla kobiety, którą kochał.
Holly była szczęśliwa, że nigdy nie musiała dokonywać
podobnego wyboru.
Miło im się gawędziło podczas wspaniałej kolacji,
przygotowanej przez Devon. Holly bawiła się świetnie, a Neal często
uśmiechał się do niej tkliwie.
143
RS
Przy deserze zadzwonił telefon. Tristan spojrzał przepraszająco
na żonę.
- Chcesz się założyć, że to stacja?
- W takim razie ty odbierz - poleciła. - Za każdym razem, gdy
pojawią się jakieś kłopoty, dzwonią po Tristana - wyjaśniła gościom,
gdy mąż wyszedł z pokoju. - Nawet teraz, kiedy został prezenterem.
- To dlatego, że Tristan tak dobrze pracuje - stwierdziła
poważnie Holly. - Przy wywiadach i wiadomościach jest bezstronny.
Oczywiście jest też wspaniałym prezenterem. Oglądam jego
programy, kiedy tylko mam okazję.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]