[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Spodziewam się wiele po tym serialu, ale stwarzam mu te sanie szanse, co innym programom. Jeśli się
nie spodoba publiczności, przerwę emisję - wyjaśnił chłodno.
- Co pani na to, panno MacDonald?
Chociaż wewnętrznie broniła się przed udzieleniem odpowiedzi, stwierdziła zwięzle:
- Pan Compton jest wicedyrektorem wytwórni filmowej. Wykona swoją pracę. Nie oczekuję 'od niego
stosowania taryfy ulgowej.
- Brawo! - wyszeptał jej wprost do ucha, tak by reporterzy nie mogli tego usłyszeć, a potem. poprowadził
ją uroczyście przejściem wiodącym w kuluary pawilonu Dorothy Chandler, gdzie procesja przybyłych
gościnnie gwiazd sączyła szampana i pogryzała hors d'oeuvres w czasie poprzedzającego widowisko przyjęcia
na stojąco.
Michael i Barrie znalezli sobie miejsce na skraju tego tłumu i rozpoczęli obserwację. Jak przewidział
Michael, wielu gości, zamiast unikać kamer, zdawało się szukać wprost okazji, aby udzielić wywiadu. Robili
to subtelnie, lecz to, że prowadzą w tym względzie ostrą rywalizację, nie mogło budzić naj mniej szych
wątpliwości. Barrie i Michael chichotali jak para dzieciaków, robili zakłady, kto wygra kolejną batalię.
Miłej roli obserwatorów nie dało się jednak odgrywać zbyt długo. Gdy tylko ludzie dostrzegli Michaela i
go rozpoznali; oboje zostali natychmiast wciągnięci w wir rozmów. Chociaż omawiano tylko drobne
interesy, Barrie z łatwością rozpoznawała uczestników tych konwt;rsacji i orientowała się, które wiadomości
mają największą wagę. Wszyscy wykorzystywali te spotkania w przelocie jako okazję do podtrzymania
stosunków z jednym z najbardziej wpływowych w przemyśle filmowym ludzi. Dziewczyna nie czuła za nich
wstydu. W tym interesie należy zawsze chwytać każdą okazję, gdziekolwiek i kiedykolwiek się nadarza.
Sądząc z pełnych znaczenia, pytających spojrzeńl wszyscy zazdrościli jej wpływu, który - jak mniemali -
posiadała na Michaela i który miał zapewnić przyszłość jej serialowi. Barrie nie podobały się te przypuszczenia,
wiedziała, że nie ma w nich ani odrobiny prawdy, ale nie mogła się za nie obrażać.
Gdyby tylko zobaczyli - myślała uśmiechając' się uroczo - jak naprawdę niewielką władzę posiada nad
Michaelem. Gdyby tylko słyszeli kłótnie o "Zobaczymy się znów". Gdyby zobaczyli zmiany w scenariuszu.
Wtedy dotarłdby do nich, jak stąrarinie Michael unika ,wszelkich sugestii, ba, uważa je za nie na miejscu. Gdy
przychodziło do podjęcia decyzji na temat programu, mimo wszelkich dowodów, jakie otrzymała na to, że
traktuje ją w sposób szczególny, Barrie mogła stać się jego najgorszym wrogiem.
Reszta wieczoru okazała się pasmem oszałamiających rozrywek, wymagających szybkiej orientacji
błyskotliwych rozmów i dręczących, pełnych namiętności aluzji ze strony' Michaela. Nigdy nie przepuścił
okazji, by choć przesunąć ręką po jej plecach. Nawet wtedy, gdy wydawał się niesłychanie zajęty dyskusją ze
współpracownikami z branży, podkreślające jej przynależność do niego dotknięcia zapalały w dziewczynie'
błyski i przypominały, że Michael przez cały czas jest świadom jej obecności. Barrie nie mogła ignorować tak
jednoznacznych sygnałów, że ten mężczyzna jej pragnie. Wiedziała o tym. i nie miała cienia wątpliwości,
że"'Michael Compton pożąda jej. Wiedziała o tym z taką pewnością; że aż traciła oddech.
Ale czy była mu potrzebna? Ośmielała się w to wątpić. Wątpiła, czy on w ogóle potrzebuje kobiety na
towarzyszkę życia i miłości. Najwyrazniej należał do tego typu mężczyzn" których pociąga tylko zdobywanie.
Kiedy nie będzie powodu do' motap.ia intrygi, by zdobyć dziewczynę, pobawi się nią trochę i zniknie. Zostawi
ją, by pielęgnowała własny ból.
Czy postąpi rzeczywiście tak samo jak jej ojciec, który tak często zostawiał matkę?
Oczywiście, że tak. Nawet teraz, chociaż wciągał ją do rozmowy, uważnie słuchał jej opinii, śmiał się z jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]