[ Pobierz całość w formacie PDF ]
siebie "Pismo w. i tradycje", nie oznacza to jeszcze,
zadanie przechowa nauk Aposto ów i przekazywa
e Trydent pod poj ciem Tradycji rozumia tylko te
nast pcom (continua succesione in Ecclesia catholica
prawdy objawione, które nie zosta y zawarte w Pi-
conservatas). Wreszcie e prawdy te maj powag równ
mie w. Tak rzeczywi cie by o, wszak e nie w sa-
Pismu wi temu.
mym dekrecie, ale w jego projekcie, w którym zna-
laz o si sformu owanie o tym, e Tradycj mo na
znale "po cz ci w ksi gach spisanych - po cz ci w
niespisanych tradycjach" (Perspiciensque hanc veri-
tatem p a r t i m contineri in libris scriptis, p a r t i m
125
sine scriptio traditionibus). Sformu owanie to nie wesz o o jednym depozycie wiary; zachowa jedynie czyst
jednak do samego tekstu dekretu soborowego, cho Ewangelie, dawno obiecan , przez proroków w Pi mie w..,
by o ono niejako ju przygotowane w okresie przed- któr Pan nasz Jezus Chrystus, Syn Bo y w asnymi ustami
soborowym przez ksi Holendra, Alberta Pighiu-sa, najpierw g osi i nast pnie kaza swoim Aposto om prze-
Hierarchiae Ecclesiasticae assertio libri VI comprehen-sa, powiada wszelkiemu stworzeniu..." Depozyt ten prze-
wydan w Kolonii w 1538 r. On to pierwszy kazany zosta zarówno w spisanych ksi gach, jak i w
nauczanie Ko cio a (definitiones Ecclesiae) i obyczaje
niespisanych tradycjach.
(consuetudines) nazwa Tradycj i postawi je obok Stwierdzenie e Tradycja jest jednym z dwóch
Pisma w. jako drugie, zupe nie odr bne i równie róde objawienia nie by o w zasadzie b dem skoro w
wa ne ród o poznania prawd wiary. Dzi ki wpro- obu mo na znale wiadectwa prawdziwo ci do-
wadzonemu przez siebie podzia owi na dwa ród a gmatów i odnowy ycia religijnego w Ko ciele. W
poznania Objawienia znalaz drog wyj cia z doty- sensie cis ym nie s to jednak ród a niezale ne od
chczasowych trudno ci. Odt d zamiast wchodzi z siebie, t tni ce swoim w asnym yciem, poniewa - jak
przeciwnikami na drog niebezpiecznych sporów ju mówili my poprzednio - oba wyp ywaj ze
biblijnych, mo na by o pos si pewniejszym ni wspólnego ród a jakim jest Ewangelia Jezusa Chry-
Biblia autorytetem Tradycji ko cielnej. stusa. Zwa ywszy jednak, e Trydent nie u ci li swoich
Sam Sobór nie przes dzi sprawy wystarczalno ci wypowiedzi w tej materii i nie wykluczy dwu-
albo niewystarczalno ci Pisma w., ani adnego znaczno ci, w Ko ciele katolickim przyj si sposób
innego aspektu nauki o Tradycji. Ograniczy si tylko
my lenia o Pi mie w. i o tradycjach, w nie jako o
do potwierdzenia tego, czemu do tej pory przeczyli dwóch odr bnych ród ach Objawienia. Przeszed on
reformatorzy, a mianowicie e prawda i praktyka wkrótce do katechizmów. Jak pot na i d ugotrwa a
chrze cija ska by y przekazywane w Ko ciele kato- by a jego ywotno niech wiadczy o tym fakt, e po
lickim w tradycjach, od samego pocz tku tak jak czterech wiekach, w czasie prac przygotowawczych
Pismo w. Trydent potwierdzi ci istnienia Tra- nad konstytucj Dei Yerbum (13.VII. 1962) pierwszemu
dycji, nie okre laj c jej tre ci ani zasi gu,nie ustosun- rozdzia owi pierwszego schematu nadano tytu : O
kowuj c si do kwestii jej rozwoju, ani do sprawy podwójnym ródle Objawienia (De duplici fonte
przekazicieli tradycji i metod zwi zanych z procesem revelationis).
przekazu.
W rzeczywisto ci Sobór nie przyj nauki o
dwóch ród ach Objawienia Bo ego, mówi raczej
126 127
3. POLEMIKA POSOBOROWA
w szczególno ci ksi ga trzecia, De traditionibus apo-
stolicis). Podkre laj c histori my li teologicznej autor
Za enia trydenckie wyrasta y z ducha polemi-
ten zarysowa wyra nie teori rozwoju doktryny, ale z
cznego. Upraszczaj c spraw powiemy, e u katolików
powodu ogólnego polemicznego klimatu jego dzie o nie
chodzi o w zamiarze o obron doktryny prawdziwej przynios o spodziewanych owoców.
przeciwko doktrynie fa szywej. O obron kontrreformy
Po ród wczesnych katolickich pisarzy posoboro-
przeciwko reformie. Po Soborze Trydenckim pojawili
wych Robert Bellarmin zbli si do stanowiska, e
si zatem teologowie, którzy jakby automatycznie, stali
pewne prawdy i praktyki wiary nie s zawarte w Pi mie
si obro cami Tradycji z jednej, i obro cami Pisma w
w. Lecz dopiero w XVIII w. znajdziemy potrójny
z drugiej strony. Z powodu polemicznego klimatu
podzia Tradycji na tradycje w ciwe, deklaratywne i
pisarze katoliccy bardziej byli sk onni do zwalczania
ustne. Tradycje w ciwe to te, które s wyra nie
pogl dów protestanckich ni do rozwijania w asnej
zawarte w Pi mie w. Tradycje deklaratywne s zawarte
nauki o Tradycji. Uwypuklali niewystarczalno
w Pi mie w. niezbyt jasno. Tradycje ustne, lub jedynie
Pisma w., jego ograniczenia i trudno ci w
ustne, to te, o których nie ma w Pi mie w.
interpretacji, przekonani e s dobrej sprawie. Lecz
najmniejszej wzmianki (np. trzykrotne zanurzenie
jednocze nie im bardziej radykali-zowa y si oba
podczas obrz du chrztu wi tego, adorowanie krzy a,
obozy, tym wyra niej by o wida , e u protestantów
cze dla Grobu Pa skiego; praktycznie to samo, czego
razem z uwypukleniem roli Pisma w. nast pi o
w dobie scholastyki uczy w. Tomasz: Licet non sint
[ Pobierz całość w formacie PDF ]