[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Chłopiec natychmiast zaprosił Drew do wspólnej zabawy. Maggie kiwnęła
przyzwalająco głową, a wtedy jej syn chwycił dwa ciasteczka i
wystartował w stronę Joshui niczym pocisk.
Obserwujący scenkę Nick natychmiast pomyślał, że Drew ma długi,
płynny krok biegacza. Przez chwilę zastanawiał się, czy ojciec chłopca nie
był przypadkiem jakimś medalistą. Podczas pracy w gazecie Maggie miała
przecież okazję poznać wielu wybitnych sportowców. Na myśl o tym
łajdaku, który zrobił jej dziecko, a pózniej zwiał, Nick mocno zacisnął
pięści. Może warto by się dowiedzieć, kto to był. Santos miał w świecie
sportu wielu przyjaciół, którzy na jego prośbę zamieniliby życie tego
faceta w prawdziwe piekło. Jednak podświadomie nie miał ochoty poznać
prawdy. Szczerze mówiąc, nie chciał nawet myśleć o tym, że Maggie
przeżyła szaloną noc z jakimś innym facetem.
Pohamował złość, a potem przyciągnął Maggie do siebie i znów
zbliżył wargi do jej ust. Tym razem nie mieli świadków, mógł więc
pozwolić sobie na dłuższy i pełen namiętności pocałunek.
- Proszę, nie.
Maggie gwałtownie odsunęła się od Nicka.
- To samo mówiłaś w nocy, ale tak naprawdę prosiłaś o więcej.
Przytrzymał jej dłonie na swej klatce piersiowej, tak by mogła
poczuć bicie jego serca.
- Wiesz dobrze, o co mi chodzi. Nie możemy się tak publicznie
afiszować.
Nick rozejrzał się wokół. Otaczały ich szczęśliwe rodziny,
rozbawieni ludzie, roześmiane dzieci.
87
RS
- Dlaczego nie? - spytał po chwili.
- Nie chcę, żeby Drew poczuł się zakłopotany.
- Nie bardzo wiem, o co ci chodzi. Szczerze mówiąc, ja jestem
jeszcze bardziej zakłopotany tym, co się między nami dzieje. - Nick
pogładził dłoń Maggie i spytał: - Może jednak powinnaś coś mi wyjaśnić?
Opuściła wzrok.
- Nie ma o czym mówić. Przecież dobrze wiesz, że za trzy tygodnie
wyjeżdżam. Nie chcę, by Drew zbyt mocno przywiązał się do ciebie.
- A co z tobą, Maggie? - szepnął. - Czy tobie też będzie trudno
rozstać się ze mną?
- Nick, jesteśmy dorośli. Oboje wiemy, kiedy można się
zaangażować, a kiedy trzeba trzymać emocje na wodzy.
Była jednak w dużym błędzie. Nick nie miał pojęcia, jak poradzić
sobie z uczuciami, które wzbudzała w nim Maggie, nie mówiąc już o
trzymaniu ich na wodzy. Nie chodziło jednak tylko o seks. Usiłował sobie
wmówić, że za trzy tygodnie będzie po wszystkim. Maggie wyjedzie, a on
szybko o niej zapomni i wróci do starokawalerskiego, wygodnego życia.
Trzy tygodnie to jednak cała wieczność. Przez ten czas wiele może
się zmienić.
- Zgoda, niech będzie tak, jak chcesz. Obiecuję, że w obecności
Drew będę zachowywał się przyzwoicie. Ostrzegam jednak, że gdy tylko
zostaniemy sami, natychmiast się przeistoczę w dziką bestię - powiedział
Nick, mrużąc groznie oczy i muskając wargami policzek Maggie.
Z zadowoleniem zauważył, że opuściła powieki i lekko zadrżała.
- Zagram z chłopakami w piłkę. - Nick podniósł się i otrzepał
spodnie. - Przemyśl to, o czym mówiłem.
88
RS
Zamyślona Maggie obserwowała oddalającego się powoli Nicka.
Miała ochotę wyzwać go od najgorszych, choć równocześnie marzyła o
tym, by natychmiast wrócił i znów zaczął ją całować. Zwietnie rozumiała,
o co mu chodziło. Miała rozpaloną skórę i z trudem łapała oddech.
Dobrze, przemyśli to sobie. Jednak jej usta, ręce, całe ciało marzyły
tylko o jednym.
- Maggie!
Wyrwana z marzeń, podniosła głowę i spojrzała nieprzytomnie na
Juliannę. Pani Blackhawk ubrana była w luzną, bawełnianą sukienkę, a na
głowie miała twarzowy kapelusz z dużym rondem.
- Cześć, Julianno - wykrztusiła z trudem Maggie. Wkrótce dołączył
do nich Lucas, obładowany leżakami,koszykiem, kocem i turystyczną
lodówką.
- Możemy zająć miejsce obok ciebie? - zapytał.
- Oczywiście - odpowiedziała natychmiast, zadowolona, że obecność
przyjaciół pozwoli jej choć na chwilę oderwać myśli od Nicka.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]