[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I choóić po tych głowach.
Uf! jak duszno! tłumnie!
Siłav y miejsca ubyło z grubym piwowarem,
Odkąd się przy Zygmunta zatoczył kolumnie.
Toć ten sam, który niegdyś jak koń w taczkach choóił
Za jakieś przewinienie, z woli księcia pana,
Tak wychudł biedak wówczas i tak się wygłoóił,
%7łe, jak mówią, aż własne obaczył kolana
I łzami się rozpłakał.
v y i a (daw.) dużo.
Kordian 44
Któż mu tu przyjść raóił?
Wstyd mu b3ą te kotły i wstydem gra trąba,
Chyba żywotw p kulami i siarką nasaóił
I chce się u nóg cara rozprysnąć jak bomba.
Szlachcic, Słowo, Lud
Ten szewc pojął honoru i zemsty prawidła.
Prawidław & Mój kalamburw upadł o! lud głupi!
Nie podjął kalamburu! o! zgrajo przebrzydła,
Kto twoje berło kupi, k3 pastucha kupi&
Cha! cha! cha! jak się szlachcic czerwony jendyczyw !&
Cicho! słuchajcie oto pierwszy szereg krzyczy,
Cesarz przechoói krzyczmy.
Niech żyje! niech żyje!
Starość
Nic nie widać& Chorągiew z wiatrami się b3e
I posuwa się z wolna&
Ióie jakiś starzec,
Siwy cały oh, siwy jak srebrzysty marzec,
Niesie złotą poduszkę, na niej szabla leży&
%7łołnierz, Patriotyzm
Oj, dobrze cesarzowi, że polskie szablice
Zpią sobie na poduszkach&
Wielki Książę bieży
I nakazał gardłowej przegrywać muzyce.
a i na n God save the king
Ha! ha! dmą sobie luóie w gardła jak w oboje.
Sypnęły się zielone szambelanów roje,
Pożółciałe haami, niby pszczoły z ula&
Ha, ióie&
w p o (gw.) brzuch.
w ra id o (tu w lm: ra id a) reguła, norma; także: forma (najczęściej drewniana) o kształcie
stopy wkładana do butów i służąca do wyrobu, rozciągania bądz utrzymania fasonu obuwia.
w a a r (z .) dowcipna gra słów.
w i nd (gw.) indyczy się, zachowuje się jak indyk, tj. gniewnie i dumnie.
Kordian 45
Kto?
Król.
i a
Boże, pochowaj nam króla!
Nie w takt śpiewasz i nie w sens&
Ha! nie moja wina,
Pod Maciejowicami ogłuchłem od kuli
I przyznam się, że nie znam, jak w mariaszaw t króli;
Gdy się z nimi kozyrnaw u połączy óiewczyna,
To sobie ze czteróiestu choć na dyszlu walę&
Ciszej no! waść o królach gadasz tak zuchwale,
Jak gdyby szpiegi butów nie umieli skroić?
Wierz mi, waść co masz gadać, to wolałbyś broić,
A kiedy nie masz dratwyw v , to óiur nie kol szydłem&
Cha! cha! cha!
To go wstrzymał skórzanym węóidłem.
Kaleka
Pozwólcie też, panowie, spojrzeć człowiekowi&
Garbuś! garbuś! Ustąpcie miejsca garbusiowi&
Wsaóić go na ramiona&
Zgoóiłby się mały!
Wszak o nim historyja świat obiegła cały.
Wracając nocą nie mógł rynsztoka przeskoczyć;
Sajetowego sukna nie chciało się zmoczyć;
Czeka& Aż tu przechoói drogą pozytywekw w ,
w t aria roóaj gry w karty.
w u o rn jest to najprawdopodobniej forma zniekształcona wyrazu: kozerny, a więc odpowiedni ,
do rzeczy; por. wyrażenie nie bez kozery znaczące tyle co: nie bez powodu , nie od rzeczy ; por.
też nie używany już poza związkami az. wyraz kozera: powód, przyczyna (z łac. a ari: podawać jako
przyczynę, rację, procesować się; bronić jakiejś sprawy).
w v dra a mocna nić, używana m.in. przez szewców.
w w o katarynka.
Kordian 46
Więc w prośby, by go luóie zanieśli do domu,
Zgoóili się, na skrzyni konno usiadł krzywek;
Gdy go tam przywiązali jak garść suchą łomuw x ,
Nuż korbą kręcić, różne muzyki wygrywać
I do szynków zachoóić& musiał biedak śpiewać,
A nie śpiewać, to luóiom grać jak z dobrej woli&
Cha! cha! cha!
%7łołnierz
Ze starego śmiejcie się żołnierza,
Lecz wara z ułomnego przedrwiwać niedoli.
Góie on?&
At w inną stronę poszła sobie wieża&
Car przeszedł, a my wszyscy patrzali jak głupce
Na garb i nie wióieli cara&
Wielka szkoda!
Idzmy lepiej po bruku wyb3ać hołupcew y ,
Mówią, że z beczek wino leje się jak woda.
d i ro o i
Król, Religia
n r o io a a dra n o o ar i i r i i o i on r a o a o
r ran a n od ra ia a ar oi od ar a n a
da i x p na a ron o d ni ar a a i n ra o i o i
r a d na i r do ar a oda oron ar a i na o
Kan r oda na o i i a a ar i ro i na r a na
r ron ia a r a oda i on n
ad r na i
Przysięgam!&
n i a o a r a od o i do o ar a i in on a Te Deum
Naród, Właóa
a r d a i i d a ni i r a ra i God save o
a o a r a na
w x o tu: połamane gałęzie, chrust.
w y o óiś popr.: hołubce; hołubiec: figura w tańcu polegająca na uderzeniu obcasem o obcas
podczas podskoku.
x p a da i (z wł. a da ino) przenośna lub stała osłona stanowiąca zadaszenie np. nad łóżkiem,
tronem, a także noszona nad dostojnikami; tu zniekształcona forma wyrazu: baldakim.
Kordian 47
Plotka, Jeóenie,
Państwo, Król
Car się ukoronował, wychoói z kościoła,
Przysiągł konstytucyją święcić jak pacierze.
Wróciwszy, pewnie w zamku zasiąóie do stoła?
Choć królem, to jeść musi jak i każde zwierzę.
A wiecież, co jeść bęóie?
A proszę waszmości?
Toć zapewne nie bęóie ogryzał tam kości,
Toż królowi na pokarm dostateczny stawax .
Bęóie zjadał bażanty, a na wety prawa.
Waćpan musisz zagadki słać do Kuryjerax .
Przemoc, Krew,
Co to za krzyk?
Zbrodnia, iecko,
Kobieta
Zapewne żandarm tłum przeciera.
O! nie, to się sam książę wdał z babami w boje.
iecię moje! o! óiecię! óiecię! óiecię moje!
do o o na o ni
Coż to za krzyk? Waszmości czoło aż pobladło.
Książę uderzył starą kobietę z óiecięciem,
Potknęła się i óiecko do rynsztoka padło.
Zbiegł się tłum& teraz cały ucieka przed księciem
I tylko widać starą nad óieckiem kobietę,
Ciałem óiecię zakrywa& To odwaga rzadka!
Matka, Poświęcenie
iecko zabite&
iecko zabite&
x na o ar a a wystarcza na jeóenie (tzn. jest dość zamożny).
x a ad i a do K r ra choói o Kurier Warszawski , założoną w 1821 r. najważniejszą gazetę
informacyjną Królestwa Polskiego.
Kordian 48
do da
Zabite&
A matka?&
Kto wie, czy to matka.
O! to matka,
Inna by już uciekła; co się tam z nią stałoI &
Tłum
Czekajcie! Dwóch żandarmów niebogę porwało,
Zamietli przed cesarzem krwią polane bruki&
d i i ro o i on r r a orona n o ra a do a d
r r on i a ra i nia i d r a i na no o r a
rad
To dla nas sukno! dla nas! rozerwać je w sztuki!&
i nia i ora ar i i ro r a i no i r on a o r
i ro o i o i a r a in ida ar
o i arn a o r i a i i ni i i a
Wino, Krew, Przemiana,
%7łycie snem
P3cie wino! p3cie wino!
Nie wierzycie, że to cud,
Gdy strumienie wina płyną,
Choć nie saói winnic lud.
P3, drużyno! p3, drużyno!
Chrystus wodę mienił w wino,
Gdy weselny słyszał śpiew,
Gdy wesele było w Kanie&
o ni
A gdy przyszło zmartwychwstanie,
Chrystus wino mienił w krew&
Jutro błyśnie jutrznia wiary,
P3cie wino! idzcie spać!
My wezmiemy win puchary,
By je w śklanny sztylet zlać.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]