[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mężczyzn miałyby swoją cenę, której nie chciała płacić.
Szybko cofnął ręce. Przesunął dłonią po włosach, ode
- Co robiłaś na Florydzie?
tchnął głośno i powiedział:
Pytanie Gusa zaskoczyło ją zupełnie. Tak, jakby czytał
- Przepraszam, chyba jednak nie będę jadł ciasta.
w jej myślach. Jeśli on ją lubił - a widać było coraz wyrazniej,
- Gus, nie przejmuj się - Mariah powiedziała to cichym,
że tak - chciała, żeby lubił ją za to, kim była naprawdę, a nie
ale stanowczym głosem, żeby wiedział, że jej emocje są pod
za to, jak wyglądała.
kontrolą. - My tak działamy na siebie, i tyle. To może się
- Pracowałam tam prawie przez rok. Sporo w tej pracy
zdarzyć każdemu w podobnych okolicznościach i nie musi
podróżowałam, ale już do niej nie wrócę. Nie lubię podróżo-
nic znaczyć.
UMOWA NA PIDZIESIT LAT UMOWA NA PIDZIESIT LAT
98 99
- Wiesz przecież, Mariah, że za nic na świecie nie chciał ~ Gdybym potrzebowała pomocy, w tym mieście jest wie
bym cię skrzywdzić. lu ludzi, do których mogę zadzwonić. Mam jeszcze kilku
- Wiem, Gus. Jesteś takim miłym człowiekiem i naprawdę przyjaciół w Muddy Landing, wyobraz sobie.
dobrym przyjacielem. Szkoda by było, gdyby... fizyczne po Tuż za nimi Jessie w skupieniu oglądała pęk kluczy.
żądanie zepsuło naszą przyjazń. Kto wie, może znowu kiedyś W końcu znalazła ten, którego szukała, i triumfalnie włożyła
będziesz tędy przejeżdżał i będziesz chciał się tu zatrzymać. go sobie do buzi. Gus i Mariah spoglądali na siebie.
Pamiętaj, nie wahaj się. Na mnie możesz zawsze liczyć. Mariah poddała się pierwsza. Westchnęła ciężko.
- No, cóż... - Gus gładził się ręką po karku. Czuł, że - No dobrze, zadzwonię do Basila i zostawię wiadomość,
mięśnie aż mu stężały z wewnętrznego napięcia. - Dobrze żeby przysłał tu fotelik dla Jessie. On pracuje przy sieci kom
jest mieć różne możliwości - stwierdził, choć jego oczy mó puterowej. Może przesłać wszystko wszędzie.
wiły coś całkiem innego. Coś, co sprawiło, że serce Mariah - Uważasz, że foteliki można przesyłać za pomocą kom
zaczęło bić szybszym rytmem. putera? - Gus uniósł kpiąco brew. Tak bardzo chciałby wziąć
Jessie zgubiła klucze w fałdach kocyka w kojcu i zaczęła ją teraz w ramiona, choć z drugiej strony obawiał się jej do
tknąć. Wyglądała na zmęczoną i przygnębioną. To sprawiało,
kwilić, prosząc o pomoc.
że pragnął jej jeszcze bardziej. Od wymarzonej kobiety swego
Gus sięgnął po nie w tym samym czasie co Mariah. Ich ręce
życia oczekiwał przede wszystkim tego, by być jej potrzeb
spotkały się na dnie kojca. To, co przy rym odczuli, byłovjak
nym. Przez to pragnienie nieraz znalazł się w opałach.
porażenie prądem. Mariah spazmatycznie wciągnęła powietrze.
- Posłuchaj, może po prostu zostanę tu jeszcze do ju
- Mówiłeś, że chcesz jechać do Savannah?
tra? Jest szansa, że znajdziemy jakiś fotelik w Muddy
- Tak powiedziałem wczoraj. Jak poradzisz sobie z Jes
Landing. Przecież tutejsi ludzie też mają samochody i małe
sie? Przecież możesz posługiwać się tylko jedną ręką. Nieraz
dzieci.
będziesz musiała dokądś pojechać. Nie masz nawet fotelika
samochodowego dla dziecka. - Zamierzał zadzwonić w tej
sprawie do któregoś supermarketu w pobliżu, ale nie miał na Wieczorem, gdy Mariah położyła już Jessie spać i sama
to czasu. poszła do łóżka, Gus znalazł się z powrotem w dziennym
- Jakoś tu przyj echałam bez prawa j azdy, prawda? Poradzę pokoju. Nie mógł spać. Telewizor nadawał się na złom. Obraz
sobie również bez fotelika. * trząsł się i falował. To, co widział, przypominało film science
Gus wrzucił klucze do kojca i odwrócił się w jej stronę. fiction. Wszystkie postacie na ekranie miały głowy pomięte
Nagromadzone emocje eksplodowały wybuchem gniewu. jak włoskie orzechy.
- Niech to cholera wezmie, kobieto! Mnie nie obchodzi,
Wyłączył telewizor i wziął do ręki wczorajszą gazetę. Od
czy wlepią ci mandat, ja mówię o bezpieczeństwie Jessie!
łożył ją po chwili. Rozejrzał się dookoła. Pokój nie był do
[ Pobierz całość w formacie PDF ]