[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miejsca w gospodzie.
Najstarsza tradycja mówi nam, że Józef umieścił swoją %7łonę w grocie, w jednej z owych
grot, jakich jeszcze dziś znajduje się w Palestynie. Wzgórza Betlejem są nimi wprost
podziurawione. Służyły one za stajnie dla bydła. Zw. Justyn męczennik, który pisał w drugim
wieku i doskonale znał teren, stwierdza to formalnie (H. Daniel Rops). W grocie dla
zwierząt Maryia mogła znalezć ciszę i spokój.
Sam ewangeliczny opis narodzenia Jezusa jest bardzo zwięzły i prosty. Aukasz wspomina
jedynie o zwyczajnym geście owinięcia Dziecięcia w pieluszki i złożenia Go w żłobie.
Wszystko zaś działo się w grocie dla bydła, ponieważ zabrakło dla Syna Bożego miejsca
w gospodzie.
W obecnej kontemplacji dostrzeżmy niezwykłość miejsca Narodzenia Jezusa: stajnię. Po
wielu wiekach kierowany wielką miłością do Jezusa ubogiego św. Franciszek z Asyżu
na nowo odkrył stajnię, miejsce Narodzenia Chrystusa. Swoim odkryciem podzielił się ze
światem stwarzając teatr Narodzenia Jezusa żywą szopkę. Tradycja szopki zachowała się
w całym świecie chrześcijańskim aż do naszych czasów. W obecnej kontemplacji chciejmy
jeszcze raz jakby na nowo zdziwić się miejscem urodzin Jezusa. Pan przyszedł na świat nie
wśród złota i srebra, lecz wśród błota powie św. Hieronim.
Syn Boży rodzi się, jak ostatni ubogi w grocie dla bydła. Będzie też umierał jak ostatni
ubogi na drzewie hańby pośród złoczyńców i jako złoczyńca.
Prośmy, abyśmy w tych dwu tajemnicach ewangelicznych, w narodzeniu w stajni oraz
w śmierci na krzyżu przeczuli sens i znaczenie całego życia Jezusa. Jezus przychodzi jako
ubogi, aby nas swoim ubóstwem ubogacić. Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa
Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić
(2 Kor 8, 9).
A oto jak św. Ignacy zachęca nas do kontemplacji Narodzenia Jezusa: Widzieć osoby,
a mianowicie Panią naszą, i św. Józefa i Dzieciątko Jezus po Jego Narodzeniu. Ja zaś sam
stanę się służką ubożuchnym, niegodnym, patrząc na nich, kontemplując ich i służąc im w ich
potrzebach tak, jakbym tam znalazł się obecny, z całym, jakie tylko jest możliwe
uszanowaniem i ze czcią. A potem wejść w siebie samego, aby jakiś pożytek duchowy
wyciągnąć (D, 114).
Przyjmując tę zachętę Ignacego wpatrujmy się w Dzieciątko Jezus, Jego Matkę, Józefa, męża
Maryi, wzbudzając wiarę w Bóstwo Nowonarodzonego. Ten, którego złożono w żłobie
w stajni, jest Stwórcą nieba i ziemi, do Niego należy wszelkie panowanie, moc i chwała.
Dziękujmy także Jezusowi za Jego niezwykłe Narodzenie, poprzez które już od pierwszego
dnia swojego życia na ziemi przyjmuje na siebie całe nasze ubóstwo, nędzę i wszystko to,
czym czujemy się przygnieceni i upokorzeni.
Prośmy, abyśmy odkryli najgłębszy sens Narodzenia Jezusa dla naszego osobistego życia.
Niech nam w tym pomoże piękny tekst o Narodzeniu Jezusa anonimowego Autora z IX
wieku. I słusznie, że Jezus rodzi się w drodze, bo przyszedł, aby nam pokazać drogę. Ten,
który przyszedł, aby nam pokazać przestronność Królestwa, chciał narodzić się w ciasnym
żłóbku. Ten, który przyszedł, aby dać nam szatę nieśmiertelności, chciał, by Go owinięto nie
jedwabnymi pieluszkami, (...) ale najbiedniejszymi. Ten, który przyszedł, aby nasze ręce
i nogi rozwiązać do czynienia dobrych uczynków, pozwolił, aby Go złożono w ciasnej
kołysce. Co na to mamy powiedzieć, bracia? Należy zawołać z Psalmistą: Cóż oddam Panu
za wszystko, co mi dał?
4. Pokłon pasterzy
Ewangelicznym wzorem kontemplacji Nowonarodzonego Jezusa są pasterze. Kim oni byli?
W czasach Chrystusa w Palestynie pasterze należeli do najniższej klasy społecznej będącej
w ogólnej pogardzie. Mieli na ogół złą opinię. Uważani byli za ludzi nieuczciwych i złodziei.
To właśnie dla pogardzanych judejskich pasterzy rozjaśniła się noc betlejemska. Oni jako
pierwsi zostają zaproszeni do spotkania z Mesjaszem. Pasterze jako pierwsi oddają chwałę
Bogu Człowiekowi. Ubóstwo, prostota judejskich pasterzy sprawia, iż spontanicznie, bez
oporów i wątpliwości zginają kolana przed Panem nieba i ziemi leżącym w żłobie w stajni.
Wprowadzając pasterzy na scenę Narodzenia Jezusa, Aukasz otwiera całą serię spotkań
Chrystusa z ubogimi, z chorymi, z ludzmi zniewolonymi mocą złego ducha, z grzesznikami,
z celnikami. Uznając nasze ubóstwo, słabość, nasz grzech, nasze zniewolenia, stańmy
z pokorą w szeregu ubogich i pogardzanych pasterzy. Razem z nimi oddajmy Jezusowi
pokłon. Niech nam towarzyszy świadomość, że przyszedł nie do zdrowych i szczęśliwych,
ale do tych, którzy się zle mają (por. Ak 5, 31).
W obecnej kontemplacji powróćmy na chwilę do najtrudniejszych momentów naszego życia,
kiedy nasze życie w jakiś sposób było zagrożone, kiedy czuliśmy się zle. Przywołajmy je
tylko po to, aby głębiej doświadczyć, że Jezus przyszedł właśnie do nas. Trudne, bolesne
i upokarzające doświadczenia ludzkiego życia są szczególnym miejscem Narodzenia Jezusa.
One przekonują nas najpełniej o potrzebie otwarcia się na Tajemnicę Wcielenia.
Prośmy, aby nasze przebywanie z ubogimi pasterzami pomagało nam poznawać i coraz
bardziej kochać ubogiego Jezusa, aby móc w ten sposób zrozumieć Jego zaproszenie do
naśladowania Go w znoszeniu wszelkich krzywd i wszelkiej zniewagi i we wszelkim ubóstwie,
tak zewnętrznym jak i duchowym (D, 98).
Na zakończenie tej kontemplacji uwielbiajmy Tajemnicę Wcielenia wraz ze św. Grzegorzem
z Nazjanzu, Ojcem Kościoła. Chrystus się rodzi, wielbijmy Go. Chrystus z nieba przychodzi,
wyjdzmy Mu na spotkanie. Chrystus na ziemi, wznieśmy się na wyżyny niebios! Zpiewajcie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]